Ryszarda znalazła nowy domek. Będzie hasała z innymi kotami i psami w domu z ogrodem. Ot, pewien młodzian po osiemnastce się w niej zakochał...
W sumie-świetnie!
A ja jestem w połowie Ragdola.
Etiquetas
chusty
(1)
czapki
(1)
damy
(1)
hafty
(93)
hafty 2013
(11)
halloween
(1)
igielniki
(2)
imprezy
(1)
inne
(2)
japońskie klimaty
(5)
kocyk
(1)
korzenie
(1)
koty
(1)
metryczki
(3)
moje prace
(47)
prace 2012
(9)
prace 2014
(9)
prace 2015
(4)
psiaki
(9)
pudle
(1)
renowacja maszyny
(2)
róże
(1)
serwetki
(3)
serwety
(1)
sowa
(1)
stare przedmioty
(1)
storczyki
(2)
sweterki
(19)
Szpital
(1)
szydełko
(8)
ślubne
(2)
świąteczne
(9)
współpraca
(1)
yorki
(1)
zakładki
(3)
zwierzakowo
(3)
piątek, 28 grudnia 2012
niedziela, 16 grudnia 2012
Ragdoll cat 1
Z powodu obecności Rysi wzięło mnie na tematykę kocią. Znalazłam wzór czterech rasowych kotów i zamierzam wcielić plan wyhaftowania ich w życie. No początek ragdoll, który jest drugi w rankingu moich ulubionych ras. Wielkie kocisko o błękitnych oczach.
piątek, 14 grudnia 2012
Zwierzakowo
To moje dwa aniołki. wbrew pozorom rządzi Ta z lewej- Mela. Badi jest jej wiernym poddanym.
Nie bawią się razem, nie jedzą razem, niczego nie robią razem. Trzy kilo z kawałkiem ma władze nad prawie ośmioma. Chociaż bardziej inteligentny jest Badi, to Mela dysponuje siłą charakteru.
Zapomniałabym Potrafią razem szczekać! Zwykle do ich duetu przyłącza się jeszcze ....
Idealny pies, kiedy nie szczeka. Urodzony niewolnik. Nic nie kuma, nie umie sztuczek, nie ma charakteru i świetnie się nią steruje. Inteligencji nie uświadczysz. (Pan Prezes chciałby takimi dysponować.)
I Rysia, która nadal szuka domu. Gwiazda. Mega Mózg. Chyba wie już wszystko na każdy temat. I chodzi ze mną codziennie do pracy. I dlugo by opowiadać...
Nie bawią się razem, nie jedzą razem, niczego nie robią razem. Trzy kilo z kawałkiem ma władze nad prawie ośmioma. Chociaż bardziej inteligentny jest Badi, to Mela dysponuje siłą charakteru.
Zapomniałabym Potrafią razem szczekać! Zwykle do ich duetu przyłącza się jeszcze ....
ZMORKA!!!
Ta trzecia!
Idealny pies, kiedy nie szczeka. Urodzony niewolnik. Nic nie kuma, nie umie sztuczek, nie ma charakteru i świetnie się nią steruje. Inteligencji nie uświadczysz. (Pan Prezes chciałby takimi dysponować.)
I Rysia, która nadal szuka domu. Gwiazda. Mega Mózg. Chyba wie już wszystko na każdy temat. I chodzi ze mną codziennie do pracy. I dlugo by opowiadać...
piątek, 7 grudnia 2012
Mam kota
mam kota alfabetem wypełnionego...
oraz tymczasowego kota Rysię, nazwaną jednak Dzidzią....
Dzidzia jest kotem dziwnym. Ma dwie osobowości. W domu jest dzika, szybka, sprytna, szalona. Nie lubi się przytulać do nikogo, nie reaguje na wezwania, ciągle mało jej zabawy z Badim.
Kicia chodzi ze mną codziennie do pracy. Tam uwielbia moje kolana, przychodzi na zawołanie, nie atakuje psów, jest stateczna i inna...
Usilnie szukam jej domu.
Szukam i marnie idzie, a nie jest to kot moich marzeń. I już...
oraz tymczasowego kota Rysię, nazwaną jednak Dzidzią....
Dzidzia jest kotem dziwnym. Ma dwie osobowości. W domu jest dzika, szybka, sprytna, szalona. Nie lubi się przytulać do nikogo, nie reaguje na wezwania, ciągle mało jej zabawy z Badim.
Kicia chodzi ze mną codziennie do pracy. Tam uwielbia moje kolana, przychodzi na zawołanie, nie atakuje psów, jest stateczna i inna...
Usilnie szukam jej domu.
Szukam i marnie idzie, a nie jest to kot moich marzeń. I już...
czwartek, 29 listopada 2012
Róże w wazonie
Takie poranki jak dzisiejszy lubię! Lubie kończyć rozpoczęte prace, a nie zdarza się to często.
Róże haftowało się całkiem miło i sprawnie. Będą ozdobą mojego różanego pokoju, który w bólach powstaje.
A historię kotka, który szuka domku oraz jego zdjęcia można znaleźć tutaj
http://swinkimelami.blogspot.com/
Róże haftowało się całkiem miło i sprawnie. Będą ozdobą mojego różanego pokoju, który w bólach powstaje.
A historię kotka, który szuka domku oraz jego zdjęcia można znaleźć tutaj
http://swinkimelami.blogspot.com/
niedziela, 25 listopada 2012
Zmiana priorytetów
Kupiłam mulinki i natychmiast zgubiłam! Jestem przekonana, że gdzieś je dobrze schowałam, ale z racji pojawienia się w moim domu małego znalezionego kota- zupełnie nie mam do niczego głowy. Zwłaszcza, że "kota" po operacji.
Na "wykończeniu" są róże i Japonka.
Na "wykończeniu" są róże i Japonka.
niedziela, 11 listopada 2012
Róże
Zamarzyłam o starym wystroju wnętrza. Niezbyt starym, ale powoli pokój nabierze stylu. Na ścianach nie powiesiłam niczego od kilku lat (za wyjątkiem portretów psów). Będzie w róże. Fotel robótkowy. Mam już starą lampę, liczydło, pudło, stare butelki i dzbanek.
To jeszcze nie koniec, dopiero jakieś 3/4.
Są tez stare portrety przodków. Będą jeszcze róże.
Na początek te:
To jeszcze nie koniec, dopiero jakieś 3/4.
środa, 31 października 2012
Zimowy kotek 1
Z pierwszym śniegiem rozpoczęłam wzór zimowego kotka. To na pamiątkę kotków goszczących u mnie w tzw. domu tymczasowym. Spędziłam fajny czas z pięcioma ( po kolei) kociakami. Rudego nie było, ale ten ze wzoru jest świetny.
wtorek, 30 października 2012
Zapomniałam o Japonce!
A jest jej już troszkę więcej. Najpierw skończę jednak zimowego kotka, a później Japonka jest moim priorytetem.
Znaleziska
Pożegnałam Joasię. To tyle. Nic więcej nie da się powiedzieć.
Przy okazji robienia porządków w piwnicy znalazłam mnóstwo zdjęć starych. Bardzo starych. Zdjęcia przedstawiają moich przodków i nieznane osoby, których tożsamości nie uda się już ustalić. W najbliższym czasie muszę je posegregować. Starzy, młodzi, zdjęcia z pogrzebów, kilka fotografii naszego miasta (ledwo udało się rozpoznać, ale mam zamiar pokazać jak to wyglądało kiedyś, a jak obecnie, niech no tylko dostanę swój aparat do rąk). Wśród zbiorów stare zaproszenia ślubne, list i pozew do sądu...Mam o czym rozmyślać przez najbliższe dni listopadowe.
Przy okazji robienia porządków w piwnicy znalazłam mnóstwo zdjęć starych. Bardzo starych. Zdjęcia przedstawiają moich przodków i nieznane osoby, których tożsamości nie uda się już ustalić. W najbliższym czasie muszę je posegregować. Starzy, młodzi, zdjęcia z pogrzebów, kilka fotografii naszego miasta (ledwo udało się rozpoznać, ale mam zamiar pokazać jak to wyglądało kiedyś, a jak obecnie, niech no tylko dostanę swój aparat do rąk). Wśród zbiorów stare zaproszenia ślubne, list i pozew do sądu...Mam o czym rozmyślać przez najbliższe dni listopadowe.
niedziela, 21 października 2012
sobota, 20 października 2012
niedziela, 7 października 2012
Małpka
Dziś pierwsza świąteczna robótka. Małpka. Ta świąteczna małpka trafi do małej Zosi, która właśnie dostała swój pokój. Pokój będzie urządzony w stylu safari, dlatego małpka będzie pasowała akuratnie.
Będą jeszcze dwa obrazki z tej serii, a potem zabieram się za pingwiny!
Będą jeszcze dwa obrazki z tej serii, a potem zabieram się za pingwiny!
Etykiety:
moje prace,
prace 2012,
świąteczne
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Bo ja nie mam psze Pani czasu...
Nie mam czasu na dokończenie czarnej . Wieczorami już za ciemno, w dzień pracuję, rankiem- szykuję się do pracy. w wolnych chwilach (w pracy), a sa to dosłownie przerwy mniej więcej 10 minutowe dłubię sobie nazwaną roboczo Szarą. Na kanwie w kolorze lnu. Taka w sam raz na moje siły, czyli nie będzie lekko, ale się nie zniechęcę tak szybko.
niedziela, 24 czerwca 2012
ciąg dalszy nastapił
Po kilku miesiącach przerwy odkurzyłam robótkę. Nie ukrywam, że zmobilizował mnie do tego film pt. : "Wyznania Geiszy".
Tak, lubię Geisze. Trzeba stanąć oko w oko z prawdą- fascynują mnie kimona tych dawnych "dam" do towarzystwa. Wiem, jaka będzie kolejna, ale pora kończyć poprzednią.
Film- wart obejrzenia, chociaż "Gość Niedzielny" twierdzi inaczej.
Tak, lubię Geisze. Trzeba stanąć oko w oko z prawdą- fascynują mnie kimona tych dawnych "dam" do towarzystwa. Wiem, jaka będzie kolejna, ale pora kończyć poprzednią.
Film- wart obejrzenia, chociaż "Gość Niedzielny" twierdzi inaczej.
niedziela, 6 maja 2012
Ni ma mnie
Chwilowo nie mam czasu na haftowanie. Jestem zajęta wyrobem biżuterii dla pewnych Osobistości. Wciąga mnie bardzo. Długi majowy weekend wydłużyłam maksymalnie do siedmiu dni. Połowa bez psów, za to z moja ukochaną bratanica Zosią. Obiadki, kupy, zabawy, zakupy i szaleństwa. wiecie sami... Odpoczęłam jak nigdy! Żeby nie wiem co się działo, trzeba odpoczywać od codziennej pracy na wszelkie możliwe sposoby.
sobota, 17 marca 2012
Korzystając ze słonecznych poranków nadłubałam troszkę kwiatków na kimono.
Aparat ledwo zipie.
Z tej przyczyny, że w mieście jest tylko jeden sklep z muliną DMC i akurat brakło jednego jedynego koloru, który jest mi niezbędny postanowiłam go zastąpić innym. Dostawa za dwa tygodnie. Nie będę czekać.
Decyzja podjęta, ale wstrzymam się z haftowaniem do popołudnia.
Puste miejsca wypełni kolor ecru.
Teraz robótka wygląda nieciekawie. Głowa japonki jak z japońskiego horroru.
Aparat ledwo zipie.
Z tej przyczyny, że w mieście jest tylko jeden sklep z muliną DMC i akurat brakło jednego jedynego koloru, który jest mi niezbędny postanowiłam go zastąpić innym. Dostawa za dwa tygodnie. Nie będę czekać.
Decyzja podjęta, ale wstrzymam się z haftowaniem do popołudnia.
Puste miejsca wypełni kolor ecru.
Teraz robótka wygląda nieciekawie. Głowa japonki jak z japońskiego horroru.
czwartek, 1 marca 2012
Ostrzeżenie
Wypróbowałam (na szczęście tylko na skrawku materiału) cienkopis fibrowy na bazie wody, który polecała bloggerka CHAGA. Ostrzegała, że nie wie jak zachowa się pisak na innego rodzaju kanwie niż ta, na której próbowała.
Sprawdziłam i ostrzegam: pisak fibrowy nie nadaje się na kanwy marki DMC. Namalowane linie nie zeszły nawet po dwóch dniach moczenia w zwykłej wodzie. Pojawiły sie tez komentarze, że pisak barwi mulinę na różowo. Mimo wszystko jestem wdzięczna za wszelkie uwagi i wartościowe wpisy z bloga Pasje odnalezione. To prawdziwa skarbnica hafciarskiej wiedzy.
Sprawdziłam i ostrzegam: pisak fibrowy nie nadaje się na kanwy marki DMC. Namalowane linie nie zeszły nawet po dwóch dniach moczenia w zwykłej wodzie. Pojawiły sie tez komentarze, że pisak barwi mulinę na różowo. Mimo wszystko jestem wdzięczna za wszelkie uwagi i wartościowe wpisy z bloga Pasje odnalezione. To prawdziwa skarbnica hafciarskiej wiedzy.
Czarna Maiko
Dziękuje za miłe komentarze. Nie spodziewałam się tak miłego odbioru. Zachęcona postanowiłam zrobić następna damulę.
To będzie kolejna Lady Japan, tym razem na czarnym tle. Po wykonaniu kilkudziesięciu krzyżyków stwierdzam, że praca będzie bardzo trudna do wykonania, ale efekt (którego nie widać na zdjęciach) jest wart ciężkiej pracy.
To będzie kolejna Lady Japan, tym razem na czarnym tle. Po wykonaniu kilkudziesięciu krzyżyków stwierdzam, że praca będzie bardzo trudna do wykonania, ale efekt (którego nie widać na zdjęciach) jest wart ciężkiej pracy.
I z oddalenia:
sobota, 25 lutego 2012
Dwie gejsze- ukończone
Praca nad tą uroczą dwójką była czystą przyjemnością. Niestety, nie sprał się do końca ołówek, którego użyłam do rysowania na kanwie.Nie jest mocno widoczny, ale po bliższym poznaniu....
Dziś kupiłam zachwalany przez blogową koleżankę cienkopis fibrowy i nie zawaham się go użyć.
Etykiety:
hafty,
japońskie klimaty,
moje prace,
prace 2012
środa, 22 lutego 2012
Zostało niewiele
Zmieniłam wygląd bloga. Japońsko mi. Bardzo japońsko. Kończę już prace z dwiema geiszami. Zdjęcie obok to stan sprzed kilku dni. Na dzień dzisiejszy zostało dosłownie troszkę cieni, a w planach kolejne dwie orientalne damy. czekam tylko na kanwę, która ma dojść pocztą. To będzie eksperyment w kolorach: czerń i len.
niedziela, 12 lutego 2012
Prace postępują
Prace postępują powoli. Jeśli nie mam czas- to nie mam, mnie nie zadowala 10 krzyżyków dziennie byle jak i byle gdzie. Muszę mieć co najmniej godzinę dla siebie. Wieczorami zwykle nie haftuję- staram się oszczędzać oczy. Czasu miałam mało, ale troszkę nadziubdziałam.
piątek, 3 lutego 2012
Dwie gejsze
Tia, wzięło mnie na japońskie klimaty. Ledwie skończyłam żółtą damę już na kanwę wepchnęły się dwie kolejne w kontrowersyjnych kolorach. Myślałam, że będzie łatwa robótka tymczasem łatwo nie jest. Musze mieć wyzwania. Inaczej gnuśnieję, tracę sens życia i za dużo rozmyślam.
środa, 25 stycznia 2012
Japonka w żółtym kimono.
Powiem tak...myślałam, że nigdy tej pracy nie dokończę. Przerażało mnie wykonanie twarzy i drobne krzyżyki, które jakimś cudem przeoczyłam. Wszystko to, plus rwąca się złota nitka sprawiło, że prace rozpoczętą 27 sierpnia 2009 skończyłam dopiero dziś.
Jestem z niej bardzo dumna. Z racji tego, że zaczęłam mieć bzika na punkcie orientalnych dam postanowiłam wyhaftować jeszcze kilka.
Japonka w żółtym kimono wygląda tak:
Jestem z niej bardzo dumna. Z racji tego, że zaczęłam mieć bzika na punkcie orientalnych dam postanowiłam wyhaftować jeszcze kilka.
Japonka w żółtym kimono wygląda tak:
Etykiety:
japońskie klimaty,
moje prace,
prace 2012
wtorek, 24 stycznia 2012
Walentynkowe ptaszki
Już dawno żadna praca nie dawała mi takiej radości. Brakowało mi czegoś mega kolorowego. Ptaszki wyglądały na takie w sam raz. Nie pomyliłam się. Jeszcze oczka z koralików.
Rozmyślam nad kolejną kolorową robótką.
Rozmyślam nad kolejną kolorową robótką.
poniedziałek, 23 stycznia 2012
Metryczka Marcelinki
Dziecię się narodziło i z tej okazji mogłam wreszcie dokończyć metryczkę. Marcelinka to jej imię. Długo trwało zanim lekarze zdecydowali się jakiej będzie płci, wreszcie okazało się dopiero przy narodzinach. Znów zostałam przyszywaną ciotką.
Etykiety:
metryczki,
moje prace,
prace 2012
wtorek, 10 stycznia 2012
Szachownica....
Ptaszki na dzień dzisiejszy maja się tak jak na załączonym obrazku. Oczywiście popełniłam mega pomyłkę. W kwadracie zamiast 10 pojawiło się 11 oczek, co przesunęło wzór. Ponadto pomyliłam szachownicę. Na poprawki nie mam zwyczajnie ochoty, tym samym czyniąc pracę jedyna i niepowtarzalną.
piątek, 6 stycznia 2012
czwartek, 5 stycznia 2012
Sweterek Fandy
Fanda nie próżnowała. Z resztek włóczek wydziergała sobie sweterek z rękawkami 3/4. Mnie bardzo się podoba.
niedziela, 1 stycznia 2012
Współpraca
Odczytałam właśnie wiadomość dotyczącą możliwości współpracy ze mną. Uczciwie odpowiadam.
Nie wiem, czy współpraca wchodzi w grę. Jestem osoba hafciarsko bardzo niesystematyczną. Czasem robię coś szybko, czasem rzucam haft pod sam koniec i nigdy do niego nie wracam. Nie lubię nic obiecywać. Pracuje dla przyjemności. Jeśli pomimo tego wyznania ktokolwiek jest zainteresowany, może pisać na adres: agamich@gazeta.pl
Nie wiem, czy współpraca wchodzi w grę. Jestem osoba hafciarsko bardzo niesystematyczną. Czasem robię coś szybko, czasem rzucam haft pod sam koniec i nigdy do niego nie wracam. Nie lubię nic obiecywać. Pracuje dla przyjemności. Jeśli pomimo tego wyznania ktokolwiek jest zainteresowany, może pisać na adres: agamich@gazeta.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)