Miałam dwa dni chandry. Zbyt długo już nie było słońca, a taka pogoda działa na mnie destrukcyjnie. Pomimo mnóstwa wolnego czasu przebimbałam prawie dwa dni. Pomogła wczorajsza gorąca czekolada (z czekolady) i dziś wzięłam się do roboty. Dokończyłam dwa fioletowe fragmenty na stroju japonki.
Z wielkim bólem zrezygnowałam na razie ze świątecznego samplera. Urwałam się z choinki i przeliczyłam się znacznie. Nie mam siły i już.
Za to zebrałam już większość kolorów do kolejnej pracy w stylu MOCNO ORIENTALNYM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz