sobota, 17 maja 2014

Pożegnanie z szydełkiem...

Moją przygodę z szydełkiem uważam za zakończoną. Przykry to fakt, ale szydełkowanie powodowało u mnie różne dziwne bóle rąk. Ostatnio dolegliwości nasiliły się do tego stopnia, że nie byłam w stanie wykonywać nawet codziennych czynności.
Lekarz orzekł zapalenie stawu barkowego.
Koniec z trymowaniem psów i szydełkowaniem, które bardzo obciąża stawy. Szkoda. Trudno. Może kiedyś. Teraz z nadzieją wyczekuję słońca, które pomoże mi w walce z ta przykra dolegliwością.