otrzymał smoczek. Smoczek żółty, żeby było go dobrze widać jak upadnie na podłogę....
Zostało już niewiele. Mam nadzieję, że zdążę do czerwca!
Etiquetas
chusty
(1)
czapki
(1)
damy
(1)
hafty
(93)
hafty 2013
(11)
halloween
(1)
igielniki
(2)
imprezy
(1)
inne
(2)
japońskie klimaty
(5)
kocyk
(1)
korzenie
(1)
koty
(1)
metryczki
(3)
moje prace
(47)
prace 2012
(9)
prace 2014
(9)
prace 2015
(4)
psiaki
(9)
pudle
(1)
renowacja maszyny
(2)
róże
(1)
serwetki
(3)
serwety
(1)
sowa
(1)
stare przedmioty
(1)
storczyki
(2)
sweterki
(19)
Szpital
(1)
szydełko
(8)
ślubne
(2)
świąteczne
(9)
współpraca
(1)
yorki
(1)
zakładki
(3)
zwierzakowo
(3)
wtorek, 9 lutego 2010
piątek, 5 lutego 2010
czwartek, 4 lutego 2010
Przód i tył
nowej bluzeczki prawie gotowy. Teraz Fanda wzięła się za długie rękawy. Przód i tył wymagają dokończenia za pomocą szydełka, ale to już sprawa późniejsza. Kto będzie nosił wdzianko? Jak zwykle nie wiadomo.
środa, 3 lutego 2010
Fajny dzień
W nocy urodziły się maluszki świnki morskie z miotu G. Imion jeszcze nie wymyśliłam. Trzymajcie kciuki, bo małe nie tak łatwo jest odchować. Żywe narodziny to już prawdziwy sukces. Mam trójeczkę-dwie panie i pana.Pierwszy na zdjęciu chłopiec, potem panie i razem.
Ciąża u świnki trwa mniej więcej 68-72 dni. To dłużej niż ciąża psia. Maluszki rodzą się całkiem spore. Przeciętnie około 100g. Zważywszy na to, że przed zajściem w ciążę samica waży zwykle około 1200-1200 gram to całkiem sporo. Ciąża jest bardzo długa, ale...maluszki rodzą się widząc, słyszące i po kilku godzinach brykają po klatce a nawet próbują jeść zwykłe świnkowe jedzenie. Nie jest prawdą, jakoby mamy świnki zjadały swoje noworodki. Są bardzo czułymi mamami i potrafią wykarmić nawet 5-6 maluchów, pomimo, że maja tylko dwa sutki.
Koniec wykładu:)
Ciąża u świnki trwa mniej więcej 68-72 dni. To dłużej niż ciąża psia. Maluszki rodzą się całkiem spore. Przeciętnie około 100g. Zważywszy na to, że przed zajściem w ciążę samica waży zwykle około 1200-1200 gram to całkiem sporo. Ciąża jest bardzo długa, ale...maluszki rodzą się widząc, słyszące i po kilku godzinach brykają po klatce a nawet próbują jeść zwykłe świnkowe jedzenie. Nie jest prawdą, jakoby mamy świnki zjadały swoje noworodki. Są bardzo czułymi mamami i potrafią wykarmić nawet 5-6 maluchów, pomimo, że maja tylko dwa sutki.
Koniec wykładu:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)