niedziela, 27 września 2009

Mlodetsky zakończona!


Zakończyłam wreszcie projekt Natashy. Praca urokliwa, zupełnie inna od tych, które wykonałam do tej pory. Jeden kolor nici, dwa i pół motka. Jestem bardzo zadowolona. Jeszcze teraz dopatrzyłam się braku 6 krzyżyków. Zaraz dorobię.

sobota, 26 września 2009

Jesień przyszła


W związku z oficjalnym nadejściem jesieni Fanda rozpoczęła sezon sweterkowy. Pierwszy z tegorocznych sweterków wykonała dla mnie. Robił się "koszmarnie" z racji moich "złodziejskich rąk". To cytaty z Fandy hehe. Wełenka nowa, świeża, prosto z motka, więc jeszcze troszke ściągnięta. Nie jest to pierwszy z moich sweterków z tej włóczki, więc wiem, że się nieźle rozciagnie. Ogólnie chciałam kolejny taki, bo ciepły i ładny.
Dzięki Mamuś!


piątek, 25 września 2009

CANDY wzięte!

Bardzo wszystkim dziękuję za wzięcie udziału w zabawie. Odwiedziłam mnóstwo stron, o których nie miałam pojęcia. Jestem pod dużym wrażeniem Waszych talentów wszechstronnych i tego, co robicie. Dziękuję tez za miłe wpisy i życzenia urodzinowe.

Przygotowania do losowania wyglądały jak każde. Pocięte karteczki z komentarzy...








Nie miałam sierotki, więc swoją łapką wylosowałam



LOLA! Napisz do mnie! Dane do wysyłki pilnie potrzebne!
agamich@gazeta.pl

GRATULKUJĘ!
..a chciała tylko książkę o herbacie hehe

wtorek, 22 września 2009

Nic nie robię

W związku z baaardzo późnymi powrotami z pracy (przed chwilą) i karmieniem maluszków ciamciuszków na haftowanie nie mam szans. Lecę z nóg. Zajęłam się nawijaniem na bobinki. Na razie praca ta JESZCZE mnie uspokaja, ale boję się co będzie przy 200 którejś mulince...
Ale porządek będzie! (kiedyś)

niedziela, 20 września 2009

Oj gapa ze mnie...

Całkiem zapomniałam, że powinnam moderować komentarze. Najciekawsze jest jednak to, że w blogu zaznaczyłam opcję o ich automatycznym publikowaniu. Oczywiście jakoś to odkręcę. Wszystkich bardzo przepraszam-już oczywiście jesteście zapisani na Urodzinowe Candy!
Nie potrafię jeszcze zmienić ustawień czasu-zawsze pokazuje mi się nie ta godzina i data inna niż ta, w której piszę notkę. Nie pomagają zmiany i zapisywanie ustawień. Może przyczyna tkwi w tym, że mam tez identyczne problemy z zegarem komputerowym. Sama nie wiem.

Długo nie zaglądałam, bo mam pełne ręce roboty. W poniedziałek Judyta urodziła maluszki i od wtorku rozpoczęłam ręczne dokarmianie szkrabów co dwie godziny...Można się przyzwyczaić. Szczegóły zmagań na blogu swinkimelami.
Przyszła wreszcie paczka z Wojtka. Nareszcie. Poważnie zastanawiam się nad zmianą patyczków DMC na bobinki. Jakby nie patrzeć zajmuje to mniej miejsca, jest bardziej praktyczne. Nie wiem jeszcze, jak z samoistnym odwijaniem się muliny z tekturki. Przy patyczkach jest to duży problem.
wyliczyłam, że gdybym zdecydowała się na bobinki, potrzebuję tylko 4 pudełek.Zobaczymy.

Japonka na dzień dzisiejszy wygląda tak:







 Fanda też spłodziła nowy sweterek, ale pokaże jak już zostanie zszyty na amen (bo tego nienawidzi robić).

niedziela, 13 września 2009

Niedzielne wyszywanki


Potworne zmęczenie po wczorajszej Wystawie Świnek Rasowych, w których wzięłam udział z moim prosiaczkiem dał o sobie znać. Wczoraj (po wypitej zbyt późno i zbyt mocnej kawie) nie mogłam spać. Relacja z wystawy jest tutaj. Spać i tak dziś w dzień nie mogłam, bo sąsiad kolejny dzień słuchał muzyki..To znaczy wszyscy musieliśmy z nim słuchać.Udało mi się zrobić kilkanaście krzyżyków i tym sposobem mam tyle co na zdjęciu obok. Już znalazłam dwie pomyłki, ale i tak się nie dopatrzycie hehe.

piątek, 11 września 2009

CANDY urodzinowe!

Korzystając z okazji zbliżających się n-tych urodzin, moich, które przypadną na dzień 25 września ogłaszam Urodzinowe Rozdawajki.
Do zgarnięcia w jednej paczce są gadżety widoczne na zdjęciu:
-gazetka w stylu chińskim z wzorami klatek firmy Coats
-złota połyskująca wełenka
-dżety w kształcie byliny, które można przylepić na ciało...i na dyskoteczkę!
-książka z serii Gazety Wyborczej "Herbata" (super wydanie,kredowy papier)
-mulinki firmy Anchor: 2x1375, 1x1349, 1x1335
-zakładeczka moją łapa dziergana



Zasady jak przy zwykłym candy. Zostawiasz komentarz z wpisem o chęci uczestnictwa w zabawie , a na swojej stronce umieszczasz zdjęcie i link do tej strony. Losowanie 25 września.

WAŻNE: wygrywa tylko jedna osoba całą pulę:)

czwartek, 10 września 2009

Wkurzający Wojtek

Historia pewnego zamówienia:
1. 24 sierpnia składam zamówienie za 60 parę zeta.
2. 25 sierpnia wpłacam pieniądze i dostaję potwierdzenie złożonego zamówienia...

CZEKAM
3.  1 września dzwoni Pani od Wojtka i mówi, że nie mają zamówionego przeze mnie tamborka (to po cholerę maja na stronie internetowej jako dostępny?). Pyta, czy może być większy o 2 cm. No może.Czekam na jakieś dalsze tłumaczenia lub pytania ale Pani mówi "dziękuję" i odkłada słuchawkę.

CZEKAM
 4. Zaniepokojona brakiem przesyłki dzwonię dziś do Wojtka z zapytaniem jaki jest status mojego zamówienia...Dowiaduje się, że wszystko czeka do wysyłki, ale brakuje w zapłacie różnicy 3,50 (za ten większy tamborek) więc paczka zostanie wysłana, jak uiszczę zapłatę. Tłumaczę, że Pani, która dzwoniła nic a nic nie wspomniała o różnicy w cenie. Nowa Pani przeprasza i czeka na zapłatę.
I TRAFIŁ MNIE SZLAG!
bo...
-to ich wina, skoro do koszyka można włozyć towar, którego nie mają
-dzwoniąca pani mogła powiedzieć o różnicy w cenie, ale tego nie zrobiła. Skoro wpłaciłam ponad 60 zeta, to co mi róznica była dopłacić te cholerne 3,50?
I WYPALIŁAM
ŻE MI PRZYKRO, bo czekam na cholerna jedną mulinę tak na serio , resztę zamówiłam przypadkiem i z powodu tego jednego jedynego koloru mulinki, której brakło mi do skończenia Mlodetsky zmarnowałam TRZY TYGODNIE i teraz to mi się nie chce tej pracy dokończyć. 
U Wojtka już nie kupię chyba, że ktoś coś wymyśli z tamtej strony.....
No już taka ze mnie paskudna baba, że jestem w stanie jedno przewinienie wybaczyć, ale to było za dużo jak dla mnie. I coraz bardziej na starość czepliwa jestem niestety.
Fanda skomentowała:
"bo wiesz, niektórzy chcą być w Unii Europejskiej, a inni MUSZĄ być . Oni muszą być widocznie". 
No nie wiem, sama prowadziłam sklep i wiem, że można było inaczej to wszystko załatwić, ale czekam na finał. Wpłaciłam dziś 3,70!. 
 WKURZONA CZEKAM DALEJ!

środa, 9 września 2009

Zakładki

Szukając różnych rzeczy, które mogłyby przydać się na candy znalazłam trzy zakładki do książek. Nie są może przepiękne, ale zrobione przeze mnie. Jedna z nich się nada. Candy zostanie ogłoszone w najbliższy piątek-już postanowione.

To jedna z moich najpierwszych prac-chyba pierwsza, wykonana w Piasecznie kilka ładnych lat temu...hm...chyba osiem. Brakuje tego i owego, ale niczego nie poprawiłam, tylko przejechałam dziś od spodu flizeliną. Jest przypisana do jednej konkretnej ksiąąki. Książka wędrowała tu i tam i nie tylko do mnie wróciła po latach-wróciła z zakładką.

 
Ta z kolei-tez kilka lat temu chciałam zobaczyć jak się robi zakładki. Schrzaniłam. Nigdy więcej popełnionych tu błędów (podczas szycia).

 
Trzecia zakładka wykonana zimą tego roku. Troczki powinny być chyba z drugiej strony, czyli na dole, ale jeśli zakładka miałaby byc przypisana do jednej tylko ksiązki, to mając troczki na górze-nie zniszczy się stojąc na półce (nie pogną się troczki).
Ta zakładka będzie jednym z elementów candy...

 
O kurczę! Teraz patrże, że jedno ptaszysko nie ma nóg! A zakładka została zaflizelinowana! Trudno, będzie cenniejszy okaz hihi

wtorek, 8 września 2009

Odkryłam kopalnię

Odkryłam kopalnię japońskich wzorów. Tylko siedzieć i wybierać. Myślę, że życia by mi brakło na zrobienie wszystkich pięknych prac.
Tymczasem dłubię sobie taka jedną w żółtym kimono. Mam już tyle:

Postanowiłam, że  okazji zbliżających się urodzin wkrótce ogłoszę Urodzinowe Candy. Mam już chyba pomysł.

niedziela, 6 września 2009

Święto Róży

Jak co roku we wrześniu, w naszym mieście odbywa się Święto Róży. Oczywiście jest to świetna okazja i do bitki i do wypitki. Pomiędzy wypożyczalniami skuterów, balonami i chińszczyzną można obejrzeć to, czemu Święto jest poświęcone.
Kutno słynęło niegdyś z wielu hodowli róż. Sprzyjało temu specyficzne położenie-Równina Kutnowska-wychodzisz na pole i widzisz dal. Tylko róże hodować. Teraz hodowców jest zaledwie kilku, ale miasto nadal różami się chlubi, nie tylko swoimi.
W każdym razie najpierw odwiedziłam straganiki z wyrobami rąk ludzkich. Kto mnie zna wie, że lubię trzy rzeczy: Japonię, stare samochody i wszystko co "wsiowe". Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za to określenie. Uwielbiam styl rustykalny, wszelkie garnki, łobrazecki i hafciki. Doceniam, że w dobie chińszczyzny są ludzie, którzy potrafią coś zrobić. Komu się nie podoba-niech nie patrzy. Nie potrafię haftować tradycyjnymi wzorami, nie maluję i nie strugam światków.

Najpierw zwiedziłam straganiki. Na szybko, bo spieszyłam się do róż, zanim ludzie się zejdą.

 
  
  
  
 
Pozachwycałam się haftami-w niedzielę rano pań z haftami krzyżykowymi nie było. 

 
Potem przyszła pora na obrazeczki:

Inne wyroby własne:
 
I wreszcie róże!

 

  
  
  
  
 
 
 
 
Były tez inne różane aranżacje, które pokażę innego dnia.
I ja tam byłam, wina jeszcze nie piłam, ale wypiję wieczorem hihi

piątek, 4 września 2009

Niespodzianka


Dziś miałam bardzo pracowity dzień. Zapowiadał się fatalnie-dopadła mnie jakaś grypa żołądkowa (Fanda mówi, że to po prostu zwykłe przeżarcie), ale dałam radę. Po powrocie z pracy czekała na mnie niespodzianka. Japońska piękność (Edycja 1) wróciła z punktu oprawy i zyskała nowy wygląd. Teraz czekam aż zostanie powieszona w honorowym miejscu w największym pokoju. Miejsce prosiło się kilka lat, żeby coś tam powiesić. Oczywiście tematycznie nie pasuje zupełnie do pozostałych obrazów (Trzy kolory i Radha Kryszna), ale co tam.

środa, 2 września 2009

Tyle nadziubałam


Jakoś mnie wzięło i przez weekend zrobiłam tyle, co widać. A na pasmanterię Wojtek jestem wkurzona...Wysyłałam zamówienie jednego dnia do dwóch sklepów i jednego dnia robiłam przelew. Z Karuska paczkę miałam po dwóch dnaich (TYDZIEŃ TEMU!), od Wojtka jeszcze nie ma. A czekam cierpliwie.

wtorek, 1 września 2009

Zaproszenie


Jak może niektórzy wiedzą, prowadzę hodowlę rasowych świnek morskich. chciałabym zaprosić wszystkich na wystawę. odbędzie się w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie przy okazji targów zoologicznych za dwa tygodnie. Prawdopodobnie będę w niedzielę. Szczegóły tu