niedziela, 31 stycznia 2010

Kowboj

Kowboj ma się dobrze. Powoli przybywa krzyżyków i praca nabiera wyglądu. Zima ma być jeszcze długa, ja tonę w długach, ale od robótek się nie wywinę-wszystkie preteksty-żeby ni haftować-umierają z nia na dzień śmiercią naturalną. Płaczę i haftuję.

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Post numer 101

Za oknem zima. Tęskniłam za nią kilka lat i powiem szczerze-wcale mi się nie znudziła. Uwielbiam piękny, biały, zmrożony śnieg i powroty do domu po zimnym spacerze.
Co prawda nie spodziewałam się mrozów ponad 20 stopni i tego, że zastanę moje okna w takim stanie, jak na zdjęciu, ale cóż-chciałam zimę-to przyszła ze wszystkimi swoimi konsekwencjami.
Śnieg i lód mam wewnątrz mieszkania, ale co tam-damy radę!



Żeby ni ebyło, że nie chodzę do pracy a leniuchuję...coś tam dohaftowałam.


sobota, 23 stycznia 2010

Znalezione w necie:)

Znalazłam dwa blogi mojego szkolnego kolegi Mariusza. Robi przepiękne zdjęcia. Kiedyś robił świetne dowcipy. Był geniuszem. Widze, że teraz jest jeszcze artystycznym geniuszem- te fotki maja duszę!

Do obejrzenia TUTAJ

czwartek, 21 stycznia 2010

Fanda działa

Fanda pracuje. Robi bluzeczkę. Wybrała wzór, którego jeszcze nie widziałam na żadnym z Jej wytworów. Bardzo mi się podoba. Nie jest ani łatwy, ani trudny-taki w sam raz.
Ciekawe, kto zostanie szczęśliwie obdarowanym...



sobota, 16 stycznia 2010

Wampiry!

Jakiś czas temu w moim życiu pojawiły się wampiry. Zaczęłam od Sagi pani Meyer. Żeński świat ekscytuje się postacią Edwarda ( a może tylko Pattinsonem). Po przeczytaniu jednym tchem czterech tomów (dla Fandy nie do przełknięcia-no jak można czytać takie tomiska, wszak to niewygodni nawet) i obejrzeniu dwóch filmów (Twilight, New Moon) stwierdzam, co następuje:
nie oglądajcie filmów nie czytając uprzednio książek! Oczywiście możecie nie zastosować sie do tej rady, ale film okaze sie czymś nudnym i durnym i płytkim.

Dla dojrzałych fanek wampirów mam coś lepszego: serial HBO TRUE BLOOD.
Wampiry, ostre sceny, no i krew leje się strumieniami-idzie przywyknąć.Czekam z niecierpliwością na 3 serie (ale HBO już coś kręci-to puszcza pierwszy odcinek 3 części, to znów wraca do drugiego sezonu-zupełnie jak TVP2 z HOUSEm)

A to ERIC-po obejrzeniu wyżej wymienionych-mój wampir NUMER 1!



Edwarda szczerze mówiąc jako kobieta wcale nie biorę pod uwagę hehe-za mdły, za mało waleczny, no iza bardzo gentleman! Z sagi zdecydowanie Jacob-bo mi ciagle jest zimno.
Ale wśród wampirów-ERIC!

piątek, 15 stycznia 2010

Projekt drugi!

Z racji tego, że do pracy nadal nie chodzę postanowiłam wziąć się za planowany na ten rok haft numer dwa, czyli metryczkę dla maluszka.
Przekopałam chomiki, ale i tak postawiłam na wzór z mojej szuflady, czyli metryczkę w stylu kowbojskim.
Oryginał jest w smutnym niebieskim kolorze, więc na przekór postanowiłam wykorzystać mulinki, które kiedyś tam wygrałam w Łodzi, ale co ważne-w ciepłych kolorach.
Niebieska robótka też jest urocza, ale już kiedyś zrobiłam komuś identyczną i chcę spróbować czegoś nowego.
Oryginał wygląda tak:
 


a to mój dzisiejszy kawałek:


 

czwartek, 14 stycznia 2010

I po wystawie

Na wystawie same sukcesy. Więcej do obejrznia i przeczytania na blogu hodowli MelaMi
Kończę jamnika, przygotowuję się do haftu "dla dzidziusia".Już wiadomo, że będzie to chłopiec, więc sprawę mam poniekąd troszeczkę ułatwioną. Nastawiam się psychicznie.Szukam wzoru. Właściwie mam całą ich kopalnię-powinnam szybko na coś się zdecydować.

piątek, 8 stycznia 2010

Świnkowo



Wczoraj spędziłam miło dzień haftując poniższy obrazek dla Iwonki. Iwona prowadzi hodowlę Cavia de Frost i dwa miesiące temu przyczyniła się do uratowania mojej świnki-Babity.
Lubię robić niespodzianki, dlatego przygotowałam specjalnie dla Niej mała robótkę. Muszę jeszcze pomyśleć, jak ją oprawić i będzie gotowa do wysyłki. Mam nadzieję, że się spodoba.

Kto ma ochotę-proszę zajrzeć jaką Iwonka ma śliczną stronę internetową i jakie piękne świniaczki.
CAVIA de FROST-kliknij nazwę.





TYLKO MI SIĘ NIE WYGADAJCIE! 

zapomniałabym...
jutro i w niedziele wpisów nie będzie, bo jadę z BADŻIDŻEM i FELICITĄ na wystawę świnkową do Warszawy. (chyba że wrócimy wcześniej bo nas np. wyrzucą hehe)

czwartek, 7 stycznia 2010

Storczyki

Jak większość kobitek jakiś czas temu zafascynowały mnie storczyki. Kupiłam dwa wątpliwej urody krzaczki w znanym markecie i postanowiłam spróbować.
Przeczytałam na ich temat to i owo. Zwykle kwiatki u mnie w domu się nie trzymają-preferuję te bardzo odporne na moje lenistwo gatunki. Uznałam jednak, ze te przepiękne kwiaty będą w stanie mnie mobilizować każdego dnia.
Lato minęło, a z nim przekwitły kwiaty. Zgodnie z zaleceniami hodowców uciachałam niepotrzebne badyle i pielęgnowałam "to coś" , co już storczyka ni przypominało w zwykłym rytmie.
Jakiś czas temu zauważyłam, ze coś wypuszcza nowe "coś", ale nie mając złudzeń-byłam przekonana, że to te dodatkowe pędy i storczykowi jest tak źle, że sie będzie raczej rozmnażał, ale nie zakwitnie.

I oto kilka dni temu zauważyłam nie tylko nowe pędy, ale również zawiązki pączków!
Jest na co czekać!


Nie wiem, który to storczyk-miałam fioletowy i biały.Jak zakwitnie-zobaczymy. Zdjęcia całego kwiatka nie pokażę-kupiłam go w stanie opłakanym i liście...szkoda gadać jak wyglądają.
Wniosek jest taki-ten egzemplarz lubi sporty ekstremalne: południowe okno, teraz dosyć chłodno, podlewanie raz w tygodniu przez zanurzenie doniczki.

środa, 6 stycznia 2010

ciąg dalszy

myśląc o jamniku-pomyślałam CIĄG. Jamniki jak wiemy ciągną się prawie w nieskończoność.
Praca nad poniższym idzie mi z wielką przyjemnością. Nic a nic się nie dłuży...hehe...
Żartowałam. Jamnikowi brakuje kilkudziesięciu krzyżyków do końca, więc jestem bardzo zadowolona. Poraza mnie za to ilość prac niedokończonych. Ale co tam-się zobaczy...


sobota, 2 stycznia 2010

Noworoczne postanowienia

Tak, zwykle nie robię żadnych postanowień, ale sprawy zaszły za daleko po prostu...Mam zbyt wiele prac niedokończonych, w których brakuje dosłownie 1/10 części. Postanowiłam, że w tym roku dokończę te prace. Z planowanych "nowości" będą tylko prace nazwane na szybko:"Ekipa pijących kowbojów"-praca z myślą o Macieju oraz "Metryczka dla Oseska" z okazji planowanych narodzin dzieciątka moich znajomych.

Tymczasem od rana szukałam wszystkich zagubionych wzorów krzyżykowych (bo prace są starannie odłożone i zapakowane) do prac niedokończonych.
Znalazłam wszystkie. Muliny są-teraz czas działać.

Na pierwszy ogień idzie JAMNIOR.
Po godzinnej dłubanince teraz wygląda tak: