niedziela, 23 marca 2014

Renowacja maszyny do szycia -część pierwsza

Stara maszyna do szycia (dół od Singera, góra od czegoś innego) stała latami u mojego ojca w domu. Wreszcie dorosłam do decyzji i postanowiłam przewieźć ją do siebie. Stanęła w kąciku.
Najpierw zdemontowałam samą maszynę, bo po wielu próbach nauki szycia- zrezygnowałam.
Podjęłam decyzję, że wolę stolik od wielkiego grata.
Na dobry początek zdjęłam z niej całą wielka ciężką szafkę, a maszyna trafiła do piwnicy (poczeka na lepsze czasy).


Żeliwny stolik trochę zardzewiał, blat też jest uszkodzony. Do maszyny był dorobiony drugi blat i właśnie "ten drugi" otrzyma nowe życie.

Zdjęłam warstwę rdzy i pomalowałam Hammerite w kolorze czerń młotkowa. Tu na zdjęciu jeszcze nie pomalowany.




Po mojej demolce stan na teraz wygląda tak:


 Blatem zajmę się (mam nadzieję) za tydzień.

Brak komentarzy: