niedziela, 20 stycznia 2013

Złoty Budda

Oto rozpoczęta robótka projektu Joan Elliott. Powiem szczerze, że przestałam lubić jej przesycone słodyczą prace, wszystkie dokładnie w tym samym stylu (chociaż akurat wyróżniający od innych styl jest miarą artysty, ma być rozpoznawalny...). Budda jest jedną z jej starszych prac. Spodobał mi się dobór kolorów. Od musztardy po złoto.
Dziękuję Wam dziewczyny za chęci pomocy. Skorzystałam z rad i namiarów sklepu, zamówiłam mulinę potrzebną do wyhaftowania tła i myślę, że skończę pracę w ciągu najbliższych dwóch tygodni.






A to kocicha znaleziona pod blokiem. Nazwałam ją roboczo Fatima, bo całe dnie śpi w szufladzie łóżka, wieczorami wychodzi i zwiedza, i mizia, i kokosi. ..ma cichą rujkę. Póki co nie wrzeszczy i niech tak zostanie. Jeśli będzie tak mało aktywnym kotem jest szansa, że Fanda  zaakceptuje jej obecność. Jeśłi jednak ktoś chciałby KOTĘ lubiącą psy, cichociemną, niewidoczną dla innych -zapraszam.

P.S. Mój tata nie może uwierzyć, ze w domu jest jakiś kot. Jeszcze go nie widział...

3 komentarze:

Magda M pisze...

Budda jest śliczny.

Daniela pisze...

Super się zapowiada!

Edyta Godzic pisze...

Fajny budda! Ale tło to wyzwanie! Dużo do xxx.