piątek, 28 maja 2010

Część druga

Haftowanie na czarnej kanwie wcale nie jest takie złe jak opisują. Myślę, że sprawia trudność osobom początkującym lub mającym słaby wzrok. Mnie nawet się podoba. Z racji tego, że kanwa ma dosyć ściśle ułożone oczka nie mogłam jej pokratkować a wyszywać kratek nitką jak widać wcale mi się nie chciało. Akurat do tego wzoru nie było mi to koniecznie potrzebne, bo wzór jet prosty i konkretny. Pracuję jednym kolorem muliny, co jest wielkim ułatwieniem. Jeszcze praca nie skończona a już mam pomysł na kolejna z tej serii. Jak dla mnie-bomba.

Brak komentarzy: