czwartek, 19 sierpnia 2010

Sobotni upał

Sobota, 14 sierpnia, południe,
31 stopni Celcjusza
MelaMi jak zwykle mająca w zwyczaju postanowiła spędzić ten trudny czas po swojemu.
Zagrzebana, przytłoczona kocami, rozgrzana do czerwoności, ale szczęśliwa.

  P.S. Koc był jeszcze jeden, ale zadecydowałam, że to za dużo na jedną małą yorczkę. Nie wiem czy wiecie, że nie mówię Yorkshire Terrier, tylko Yorkshire TERROR...

Brak komentarzy: