wtorek, 18 maja 2010

Brzydko

Brzydko za oknem, deszcz leje dzień kolejny, ja w łóżku (mam nadzieję, że chwilowo). Podłubałam troszkę robótkę dla Kasinego dzidziusia, ale nie mam nawet siły żeby bawić się we  wklejanie zdjęć. Hafty cos mnie nie obchodzą ostatnio-to źle. Fanda też nie dłubie- to bardzo źle, ale nie dłubie, bo ciężko kupuje się włóczkę na odległość, nie macając i nie oglądając faktury, jakości i grubości, a porządnego sklepu z włóczkami juz u nas nie ma, odkąd Dwie Owieczki zwinęła interes. Trudno sie mówi, i nic nie robi sie dalej

1 komentarz:

alicja11 pisze...

O tak to prawda i ja tęsknię za sklepikiem u 2 owieczek i możliwością dotykania,macania itp.włóczek,kordonków i...za rozmową z Henią.Dobrze ,że mamy chociaż internet.Pozdrawiam kutnowiankę i zapraszam do siebie toć i ja z tych okolic!