wtorek, 18 sierpnia 2009

Cos małego, coś kolorowego


Buszując po zasobach internetu co jakiś czas natykałam się na prace Natashy Mlodetsky. Znalazłam kilkanaście kolorowych motków muliny Anchor (Mam ich jeszcze trochę po wygranej na wystawie haftu w Łodzi kilka lat temu.) Chęci są, kanwa jest, mulinki powinno wystarczyć. Wzór trochę zmodyfikowałam-zmieniłam datę-na 2009. To moje pierwsze doświadczenia z melanżem...uczę się powoli, ile krzyżyków wystarczy na jeden kolor, żeby przejść do kolejnego, itd. Anchor numer1315. Bardzo proszę...


Brak komentarzy: